W Gdyni można znaleźć balony z helem

Ostatnio pojechaliśmy z moją klasą na wycieczkę szkolną nad morze. Było naprawdę bardzo zabawnie. Pojechaliśmy do Gdyni, a tam sprzedawali balony z helem. Nasz kierowca, pan Zdziś zaczął połykać powietrze z tego balonika i potem mówił bardzo zabawnym głosem. Wszyscy śmialiśmy się do rozpuku. Nigdy nie zapomnę tych chwil. Pierwszy raz byłem nad polskim morzem i bardzo dobrze wspominam ten czas.

Balony wypełnione helem mogą dawać świetną frajdę

balony z helem gdyniaTrzy dni spędziliśmy nad morzem, a zabawa byłe przednia przez cały czas. Bardzo fajna była już jazda autobusem. Jechaliśmy nim cały dzień, zanim dojechaliśmy na miejsce. W autobusie kierowcą był bardzo wesoły pan Zdziś, który ciągle opowiadał żarty. Najśmieszniej jednak było, gdy poszliśmy pospacerować po Gdyni. Kiedy znaleźliśmy balony z helem, to zaczęła się prawdziwa zabawa. Ale dopiero pan Zdziś zaczął prawdziwą rozrywkę. Muszę powiedzieć, że chociaż widziałem już wcześniej balony z helem gdynia okazała się miejscem, gdzie najbardziej mnie one ciekawiły. Pan Zdzić zazwyczaj ma bardzo niski głos, natomiast po zaciągnięciu się powietrzem z balonu, zaczął wysoko popiskiwać. Cała nasza klasza kulała się ze śmiechu. Pani Stanisława, która zazwyczaj zawsze zachowuje ponury wyraz twarzy, nawet się uśmiechnęła. Było to dla nas szokiem, ponieważ nie spodziewaliśmy się, że to jest możliwe. Szkoda, że każda wycieczka musi kiedyś dobiec końca, ale każdy z nas kupił po jednym balonie z helem, żeby po drodze się wygłupiać. Było naprawdę superowo.

Uwielbiam szkolne wycieczki. Nigdy nie zapomnę pana Zdzisia i jego wygłupów z balonem z helem w Gdyni. Nie mogę się już doczekać kolejnego wyjazdu. Mam nadzieję, że znowu odwiedzimy morze, a pani Stanisława zdecyduje się na tę samą firmę oferującą wycieczki. To byłaby gwarancja szampańskiej zabawy.