Mój ojciec uważa, że wszystko jest w stanie zrobić samodzielnie. Pomimo tego, że nie posiada on wystarczających narzędzi, dużego samochodu czy innych tego typu rzeczy, stara się robić tyle ile się da samemu. Czasem prosi mnie o pomoc w niektórych zadaniach, z którymi nie daje sobie rady.
Auto dostawcze co chwila jeździło z odciągami łańcuchowymi
Ostatnio musiał on przewieźć sporą ilość odciągów, które żadną miarą nie mogły zmieścić się w naszym samochodzie dostawczym na raz. Poradziłem mu, by wynajął samochód ciężarowy i wziął to wszystko na raz albo na dwa, ale on uparł się, że sobie poradzi. W końcu nie po to mieliśmy auto dostawcze, by teraz trzeba było wynajmować inne auta. Razem zaczęliśmy wkładać odciągi łańcuchowe do przestrzeni transportowej, co zajęło nam dość sporo czasu. Ojciec pojechał do miejsca, do którego miał to przetransportować i wrócił, by załadować kolejną część. Ponownie zawołał mnie do pomocy, dzięki czemu ładowanie odciągów szło znacznie szybciej. Spytałem go, czy jest to w ogóle dla niego opłacalne, ale on uznał, że i tak oboje nie mamy dzisiaj nic do roboty, a wynajęcie samochodu ciężarowego też kosztowało. Po chwili zastanowienia przyznałem mu rację, i nieco szybciej zacząłem ładować odciągi do auta. Zrobił w ten sposób kilka rund i w końcu zostało tego tak mało, że cała reszta zmieściła się na raz. Po załadowaniu ostatniej partii odciągów pojechałem z nim na miejsce i zobaczyłem, gdzie układał wszystko to, co wyjmował z samochodu. Nie wierzyłem, że to wszystko przewieźliśmy naszym autem.
Ojciec był mi bardzo wdzięczny za pomoc. Tamtego dnia postanowił dać mi pięćdziesiąt złotych za to, że dzięki mnie praca poszła znacznie szybciej. Byłem z siebie bardzo zadowolony – nie lubiłem nigdy dostawać pieniędzy za nic. To jednak było niczym wynagrodzenie za pracę.