Nigdy nie planowaliśmy z mężem zakładania dużej rodziny. Los jednak chciała, że urodziłam trojaczki. Radości było wiele, ale również pojawiły się problemy. Nasze mieszanie nie było przystosowane do potrzeb tak tak wielu mieszkańców. Nie tylko mowa tutaj o sypialni, czy miejscu na przechowywanie rzeczy, ale przede wszystkim o łazience i kuchni. Dopóki było nas dwoje nie przykładaliśmy uwagi do oszczędności miejsca, a to musiało się teraz zmienić.
Lodówka wyjątkowa pod każdym względem
Z łazienką problem rozwiązał się szybko. Lekki remont dzięki, któremu zyskaliśmy dodatkową umywalkę i wannę narożną rozwiał nasze problemy. Z kuchnią nie poszło tak gładko. Meble kuchenne były sprowadzane z Włoch na zamówienie. Same w sobie były wyjątkowe i stanowiły mój osobisty powód do dumy. Zawsze uważałam, że kuchnia to kobieca przestrzeń i w jej projekt włożyłam całe swoje serce i ambicje. Największym problemem okazała się zbyt mała lodówka. Dotychczas zadowalała nas mała powierzchnia chłodząca zabudowana w szafce, jednak dla pięcioosobowej rodziny było to absolutnie zbyt mało. Meble mogliśmy śmiało przerobić, jednak martwiłam się czy znajdę odpowiednio dopasowana do nich lodówkę, która będzie nie tylko ładna, ale będzie też spełniała nasze oczekiwania. Spośród wielu przeglądanych przeze mnie ofert tylko lodówki dwudrzwiowe Hitachi miały w sobie to coś. Wybrany przez nas model prezentuje się elegancko. Jej cena nie była najniższa, ale na pewno adekwatna do jakości produktu. Dwudrzwiowa lodówka wyposażona jest w oświetlenie Led i cyfrowy panel kontrolny. Duża powierzchnia przechowywania i system, który pozwala na wyznaczanie stref ze zmiennym trybem chłodzenia. Dodatkowo jeszcze wyposażenie z hartowanego szkła elegancko wykończonego bielą. Od razu wiedziała, że dla naszej rodziny ta lodówka będzie idealna.
Mimo, że czasem nasze plany ulegają zmianą i życie lubi nas zaskakiwać z każdej sytuacji można znaleźć rozsądne wyjście. Nam z pomocą przyszło parę dobrych pomysłów i lodówki dwudrzwiowe Hitachi pośród, których znalazłam tą wymarzoną. To dopiero początek naszych perypetii i czasem strach pomyśleć co będzie dalej, jednak ciesze się, że u boku mam męża i trójkę wspaniałych dzieci.