Pracuję w dużym warsztacie samochodowym i często oferujemy przeglądy połączone z podstawowymi elementami konserwującymi, takimi jak na przykład smarowanie niektórych części w silnikach i turbinach. Często pouczamy klientów, że raz na kilka miesięcy, warto sprawdzić wszystkie podzespoły pod kątem wytarcia się smaru, ponieważ w przeciwnym razie może dojść do ich uszkodzenia.
Czym najlepiej nanosić smary?
Zanim zabierzemy się do smarowania układów hamulcowych, zawsze sprawdzamy, czy w wyniku tarcia nie powstały żadne uszczerbki, które mogłyby spowodować, że system nie będzie całkowicie sprawny. Jeśli jednak wszystko jest w porządku, przechodzimy do kolejnego kroku, którym jest pozbycie się osadów z poprzedniego smarowania i nanoszenie świeżej porcji. Najlepiej robić to za pomocą smarowniczek, które są bardzo wygodne i pozwalają na precyzyjne nanoszenie smarów nawet w miejscach trudno dostępnych. Urządzenie takie można kupić w większości sklepów mechanicznych oraz w niektórych marketach budowlanych. Specjalny pojemnik na smar, jest tak skonstruowany, aby powstało w nim odpowiednie ciśnienie, które pozwala wypychać smar w momencie naciśnięcia rączki. Ponadto, smarowniczki są wyposażone w długi wężyk, który potrafi dotrzeć do trudno dostępnych miejsc. Koszt takiej smarowniczki to – w zależności od modelu – około 80-250 złotych. Jednak dla domowego użytku, polecam małe smarowniczki, które są najtańsze, zajmują mało miejsca i są naprawdę bardo solidne.
W swojej pracy nauczyłem się, że regularne nakładanie smarów na urządzenia, które tego wymagają, jest niezwykle dobrą praktyką, ponieważ wiąże się to z dłuższą pracą urządzenia. Jeśli smar się wytrze całkowicie, opór staje się tak duży, że bardzo szybko dochodzi do całkowitego zepsucia danego sprzętu.