Razem z mężem postanowiliśmy pojechać na wakacje w Bieszczady. Już od dawna chcieliśmy zwiedzić tamte urokliwe i nieznane tereny. Zamówiliśmy sobie kwaterę w gospodarstwie agroturystycznym, które oferowało również swojskie, naturalne jedzenie.
Chleby bezglutenowe w gospodarstwie agroturystycznym
Po kliku godzinach jazdy samochodem dotarliśmy na miejsce. Nasz domek był położony u stóp gór w przepięknej, malowniczej miejscowości. Mieliśmy zapewnione całodzienne wyżywienie. Jedzenie było przepyszne. Nasza gospodyni specjalizowała się w wypieku chlebów, bułek, ciast. Miała specjalny piec do wypieku chleba. Największą popularnością wśród gości cieszyły się chleby bezglutenowe z ziarnami. Chleby te były wypiekane z pełnowartościowej mąki bezglutenowej ( gryczanej, słonecznikowej) z dodatkiem ziaren dyni, słonecznika. W przydomowej piekarni wypiekane były tez chleby z mąki owsianej z dodatkiem nasion chia. Ja bardzo polubiłam chlebek z mąki migdałowej z dodatkiem ziaren siemienia lnianego. Był leciutki, miękki i najlepiej smakował z samym masłem. Nasza gospodyni pokazała mi jak się piecze samemu chlebki z ziarnami i nie tylko. Można do nich dodać suszone pomidory, czarnuszkę. Nie spodziewałam się,że w gospodarstwie agroturystycznym poznam i polubię chleby bezglutenowe z ziarnami. Żywność bez pszenicy staje się coraz bardziej popularna. Jest na pewno zdrowsza ale też bardzo smaczna. Postanowiliśmy z mężem spróbować ograniczyć gluten w naszej diecie.
Wyjazd w przepiękne Bieszczady uważam za bardzo udany. Nie tylko chodziliśmy po górach, zachwycaliśmy się widokami ale poznaliśmy nowe kulinarne smaki. Spróbowaliśmy i zakochaliśmy się w zdrowych, naturalnych chlebach bezglutenowych. Teraz piekę je sama w domu, wszystkim smakują.